Dziękuję Wam za odpowiedzi do poprzedniego i od razu napiszę, że zrobiło mi się nawet trochę głupio, bo takie zasiłki są potrzebne ale dzieciom, które są faktycznie potrzebujące.
Nie mniej jednak warto dopytać, bo usłyszałam coś i nie do końca wiedziałam co. :))
Są osoby i dzieci, którym jest to bardziej przydatne jak nam.
Co u nas..
Po wizycie kontrolnej okazało się, że w oskrzelach jest już cisza.
Byłam uparta i dopytywałam, co zrobić i jak pomóc synkowi.. Nie mogę patrzeć jak się męczy, kiedy kaszle i tak go właśnie dusiło na szczęście tylko początkowo, ale to co jakiś czas wraca.
Pani doktor, do której chodzimy powiedziała mi, że u naszego synka zapalenie oskrzeli i infekcje będą się pojawiać, co idzie w następstwie powikłań po przebytym po urodzeniu krztuścu.
Ponoć po krztuścu odporność malutkiego jest wciąż znacznie obniżona.
I ponoć synek jest za mały, aby podawać mu już coś na odporność.?
Będzie miał robione testy z krwi w kierunku alergii, ma zlecone też badania do wykonania - te podstawowe jak morfologia, mocz..
Zobaczymy, co wyjdzie i co dalej będzie.
Ale myślę, że będzie dobrze. :)
***
We wrześniu jedziemy na wizytę do okulisty, ponieważ synek ma stwierdzone zezowanie zbieżne, które się utrzymuje.
W jednym oczku bardziej, w innym mniej.
Chce, aby sprawdził to dobry lekarz. Specjalista leczenia zeza u małych dzieci.
Liczę, że to nic poważnego.
***
Tak sobie myślę, że takie sprawy to nie są sprawy.. Kiedy widzę tak wiele chorych dzieci u znajomych, koleżanek to aż serce pęka i cieszę się, że tak na prawdę mam zdrowe, cudowne dzieci.
***
Dzisiaj mija właśnie pierwsza noc Motylka w swoim pokoju, na swoim łóżeczku..
Spała spokojnie, nie budziła się, byłam ją tylko przykryć trzy razy :)
Myślałam, że nie są rady - a tu proszę.
Dla mnie wciąż jest malutką dziewczynką. :)
Nie mogliśmy znaleźć barierki do łóżka, ale już jest :)
I wszystko wróciło do normy.. Amelka w swoim pokoju, mąż obok mnie i synek w łóżeczku obok nas.. Mąż pojechał ponoć nie wyspany do pracy, ale przywyknie ponownie ;)
Żałuję tylko, że tak późno Amelka przeszła do swojego łóżeczka.
***
W nocy przysłała nam zdjęcia z sesji synka Pani Fotograf do wyboru.
Wieczorem będziemy mieli, co robić. :)
***
I kończę powoli, bo synek już wstał i całkiem świetnie się bawi, śmiejąc się do mnie, mój piękny, maleńki, cudowny śmieszek! 😍
No po prostu miód na serce od samego rana 😍❤️
I jeszcze Motylek na końcu...
W takich ubraniach na podwórko, idealnych do rozrabiania, hehe.. słodka, maleńka 😍❤️
***
Ach.. Poprosiłam mojego kuzyna (mojej mamy brata syna), aby został chrzestnym naszego synka - odmówił.
Zrobiło mi się przykro, bo liczyłam na niego, nie na prezenty czy coś kolwiek, ale na niego.
Ostatecznie chrzest planujemy końcem września, a początkiem października.
Chrzestnym zostanie mój "wujek" - nie wiele starzy ode mnie, heh :) i może ostatecznie to nawet fajniej. :)
No cóż...
Tym kończę, bo malutki już się denerwuje :)
Pozdrawiamy! :)
To rzeczywiscie przykre jak ktos odmawia zostania chrzestnym. Podal jakis rozsadny powod?
OdpowiedzUsuńZaraz... Amelka ma juz 4 latka, tak? I dopiero przeszla do wlasnego pokoju? To faktycznie dosc pozno. Moje dzieciaki spaly w swoich pokojach odkad przestawaly miescic sie w kolysce, czyli mialy jakies pol roku. ;) U nas w sypialni nie bylo w sumie nawet miejsca na lozeczko. :)
Tak wyszło.. Zleciało.. Hehe.. I chyba nie żałuję, bo śpi już kolejną noc, nie przychodzi. Wcześniej spała ze mną w sypialni 👌😊
UsuńMąż spał gdzieś tam sobie..
Nie mogliśmy dokupić barierki do jej łóżka, później tak schodziło i ostatnio znalazłam idealną.. Poza tym nie chciałam, żeby budził ją brat.
Jest zachwycona, uwielbia swój pokój.
Ma 4.5 roku już :D
Odmówił, bo jest daleko i nie chce być tylko takim chrzestnym.. To lepiej wcale ;)
Już mamy kogoś i właściwie to chyba zawsze chciałam, aby on był chrzestnym. Tu prosiłam, bo kuzyn.. Najbliższy.
Buziaki
Hej, skąd barierka?
OdpowiedzUsuńHej, sorki nie zaglądałam na blog. Barierka z allegro ponad 100 wyszło z przesyłką. :) jest fajna, mogę śmiało polecić. :)
OdpowiedzUsuńJa myślę że odpowiedzialnie jest odmówić niż potem zapomnieć o dziecku. Dla nas to nie tylko ktoś, kto trzyma dziecko do chrztu ale jest przy nim całe życie, więc to zobowiązuje.
OdpowiedzUsuńCieszę się że Synek jest już z Wami;)
Masz rację. To ktoś na całe życie i takiego kogoś właśnie mamy ❤️
UsuńPozdrawiamy 😚
O rety! Ale u Was zmiany!! Wszystkiego, co najlepsze i gratulacje!
OdpowiedzUsuńKochana, a co u Was? Można Was gdzieś znaleźć?
UsuńOdezwij się ❤️
Dużo zdrówka i optymizmu wam życzę
OdpowiedzUsuń