Suwaczek z babyboom.pl

piątek, 1 listopada 2019

"nie ma stópek tak małych, żeby nie zostawiły po sobie śladów"

Dzisiaj 1 listopad...
Dzień jak każdy inny moglo by się wydawać, a jednak wprawia mnie w zadumę i nie należy do dobrych dni.
Zawsze w tym dniu myślę o swojej córeczce, której nie było dane urodzić się.
Myślę o tym, że być może dzięki temu jestem mamą swojej cudownej córeczki. Teraz mamą mojego synka.
Jednak wciąż w moim sercu głęboko skrywa ból jaki dane było mi przeżyć.
Nigdy nie zapomnę pierwszego widoku małej kropeczce na ekranie USG i nigdy nie zapomnę tego bólu i cierpienia. Myślę, że wiedzą o tym tylko te mamy, które tego doświadczyły.
W grudniu minie 11 lat od straty mojego Aniołka 💔
Dziś dzień mojego Aniołka, choć nie mam grobu mojego dziecka to odwiedzam grób innego maleństwa, któremu dane było żyć bardzo krótko.
Zostawiam światełko pamięci mojemu Aniołkowi i Aniołkowi, którego grób odwiedzam.
Moja maleńka córeczka....
***
Tym czasem u nas... Synek zaczyna chodzić, idzie mu coraz lepiej. Wciąż musi się czegoś złapać, ale radzi sobie świetnie. Mały śmieszek i zarazem zlosnik, bo kiedy coś mu nie wychodzi wpada w szał 🤭😊
Amelcia chodzi do przedszkola, a tam ma dwóch kolegów i czasem słyszę od Pani jak rozrabiała.
Właściwie to cieszy mnie to. Może błędnie, ale wolę mieć takie dziecko jak cichą myszkę.
***
Z jak zazdrość - to słowo towarzyszy nam na okrągło, ale chyba jest coraz lepiej, czasem mamy fazy złości i nerwów z powodu brata.
Coraz mniej.
Największym zaś problemem jest dla nas nie jedzenie. Motylek nie chce jeść, a jeśli siada do posiłku z nami czy też sama to czasem potrafi jeść godzinę lub więcej upiminana miliony razy.
Kiedyś było zupełnie inaczej.
Dzieci się zmieniają, więc staram się jakoś po swojemu nad tym pracować.
A może ktoś z Was zna jakieś sposoby na niejadka???
***
Kończąc post dodam, że listopad i grudzień są dla mnie ciężkimi miesiącami. Jakoś przeżyję oczywiście.
***
Jesteśmy już po sprawie dawno, dawno i po Chrzcie Świętym malutkiego...
O tym w kolejnym poście, który pisze od dawna i nie mogę dokończyć.



Pozdrawiam Was serdecznie :)

2 komentarze:

  1. Ja tez mam dwoje dzieci, ktorym nie dane bylo sie urodzic... Jedno mialo planowana date porodu wlasnie na 1 listopad. :( Ja nawet nie wiem czy bylyby chlopcem czy dziewczynka, bo pierwsze zdjecie USG, w obu przypadkach bylo ostatnim. :( Masz racje, tylko mamy, ktore przezyly taka strate wiedza, jaki to bol. Na codzien czasem nawet na chwile sie zapomne, ale caly czas w pamieci mam moje dwa maluchy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to było tak, że też widziałam maleństwo jak miało 8mm na ekranie usg i to wszystko.
      Później wszystko się skończyło.
      Miałam wirtualne epitafium i założyłam jako chłopca.
      Wtedy przyśniła mi się raz i tylko raz śliczna dziewczynka podobna do męża... A jak się okazuje to też w jakimś małym stopniu jak dziś patrzę i do naszego Motylka.
      Wtedy postanowiłam zmienić szybko epitafium na imię dziewczynki i wiedziałam już, że miała być córeczka.
      Może tak by nie było.. Tego nie wie nikt. Jednak tak poczułam i tak zrobiłam.
      Sen był piękny. Siedziała w wózku i uśmiechala się do mnie cały czas..
      ❤️
      Przykro mi z powodu Aniołków.
      To takie smutne, że takie małe istoty muszę odchodzić zanim się urodzą, albo zaraz po urodzeniu... :(

      Usuń