Suwaczek z babyboom.pl

czwartek, 12 marca 2020

Pięć lat naszej córeczki

Nie wiem kiedy i jak to zleciało .... Moja Księżniczka skończyła swoje 5 latek ❤️
Pamiętam jak dziś emocje związane z telefonem z Ośrodka Adopcyjnego.. informacje, że jest śliczna, zdrowa dziewczynka, która ma zaledwie tydzień i została zostawiona. 
Córeczka idealna dla nas, nasza córeczka po prostu.  
Słowa Pani dzwoniącej z OA.. "Dzień dobry Pani... Dzwonię ponieważ jest śliczna, malutka , zdrowa na chwilę obecną dziewczynka... Proszę przemyśleć sprawę , porozmawiać z mężem i oddzwonić do nas." 
Na telefon z decyzją mieliśmy czas do kolejnego dnia, ale my po krótkiej rozmowie wiedzieliśmy już . To się czuje. To było nasze wymarzone, wyczekane dziecko. 
Choć sytuacja była dość trudna i ryzykowna oddzwoniłam, że jesteśmy gotowi. 
Kolejnego dnia droga do OA, rozmowa z Panią, która powiedziała nie wiele więcej, bo sama nie wiele wiedziała. 
Nerwy stres i oczekiwanie na decyzję sądu itd.. 
Tydzień później droga do sędziego, przedstawienie się mu -jako rodzice adopcyjni córeczki. 
Pamiętam jak powiedziałam, że Proszę Wysokiego Sądu my nawet dziś jesteśmy gotowi, aby ją ze sobą zabrać. 
Sędzia był aniołem. Kazał dzwonić rano kolejnego dnia. 
O 9.00 zadzwoniliśmy ... Kierownik sekretariatu stwierdziła, że sędzia dopiero wszedł i potrzebuje 45 minut na zapoznanie się z naszymi dokumentami (psycholog, testy psychologiczne, oświadczenia , zaświadczenia, decyzję ośrodka, że nadajemy się na rodziców, opinie.. i mnóstwo innych). 
To było najdłuższe 45 minut naszego życia. 
Po czasie zadzwoniłam pytając jaka decyzja, bo przecież sędzia nie musiał decydować , że maleństwo trafi do nas na czas sprawy. 

Na szczęście trafił nam się wrażliwy człowiek o dobrym sercu i natychmiastowo wydał nakaz wydania dziecka do domu, do docelowej rodziny :) oczywiście kto inny był na ten czas opiekunem.. :)
A więc tego dnia pojechaliśmy spory kawał dalej po naszą córeczkę .. jechało z nami nosidełko, kocyk, ubranka, zabawka , czapeczki, pieluszka , smoczek, wszystko toż co zabiera się jak jedzie się po dziecko :) 
Wracaliśmy już razem... Mąż, ja i nasza wymarzona , najpiękniejsza. 
(Na zdjęciu moja księżniczka z kolegą z przedszkola na swoich urodzinach)😍

Nie widzieliśmy jej wcześniej. Pamiętam jak weszliśmy na salę.. zaczęłam płakać , gdy ją zobaczyłam, a pielęgniarka dając na ręce powiedziała "chodź na rączki do mamusi" -nie dało się nie płakać. 
Płakałam ja, mąż , Pani z Ośrodka Adopcyjnego, która przyjechała z nami. Pielęgniarka.
Najpiękniejsze chwile w naszym życiu.
Po wielu sprawach w sądzie otrzymaliśmy akt urodzenia , w którym widnieją nasze dane jako rodziców. 
A dziś... Nasza Księżniczka to niebywale wyjątkowa księżniczka, która lubi strzelanie, pistolety, czołgi , grę w nogę i potwory.. nie cierpi lalek ;) 
Jest wrażliwa i płacze przy piosence "kocham Cię, ti Amo, Jet aime" dla mamy ❤️
Wrażliwa, delikatna, śliczna i uwielbia zabawy z chłopcami :) 
Inna, niż wszyscy.. taka moja ❤️
Mam najlepszą córkę na świecie ... Moja 5 latka 😍❤️🎉🎈
Życzę jej mnóstwo zdrowia, samych uśmiechów, zero martwień i tego, aby życie miała usłane płatkami róż 🎉❤️






poniedziałek, 2 marca 2020

Myślę, se czas napisać coś od siebie.
Niestety czas biegnie tak szybko, że nie łatwo za nim nadążyć.
Mamy się świetnie nie licząc chorób jakie dopadły nas ostatnimi czasy ..
Mnie obrzęk gardła i powikłania po grypie , na szczęście bez większych powikłań.
Synek złapał jak nigdy zapalenie gardła, które po tygodniu z antybiotykiem zmieniło się w zapalenie oskrzeli i 5 x inhalacji dziennie .
Córcia zapalenie gardła i po dwóch tygodniach prawdopodobnie znowu coś ją bierze.
Dziś noc z mierzeniem temperatury, bo jest dość niewyraźnie.
***
Czas u nas poza tym miły i przyjemny. Synek coraz więcej mówi po swojemu i coraz więcej rozumie.
Uwielbiam jego śmiech, wnosi mnóstwo dobrej energii do naszego domu i życia. Oczywiście śmieje się, że tyle ile się śmieje takie tyle samo płacze i marudzi. ;) .
Mamy ząbków na stanie 12.. brakuje nam trójek.. obawiam się ich, bo są najgorsze ponoć, oczne.  A już te wystarczająco dały się we znaki.
Synuś ma już 16 miesięcy. Jest niesamowity.
Lubi tańczyć, rozrabiać z siostrą, czasem ją ugryzie, czasem usiądzie jej na głowie. Ogólnie czasem to jak pozytywny dom wariatów.

Córeczka chodzi do przedszkola, szykuje się do 5 urodzin... A pamiętam jak dziś, jak przywieźliśmy ją do domku ❤️ a tu już 5 latka.
Jejku.. 🥰
Jutro jadę zamówić tort. Urodziny odbędą się w bawialni, będzie szampan , tort , prezenty , zabawa i mnóstwo uśmiechów na jej buzi, bo mają być dzieciaki z przedszkola wszystkie.
Nie jest ich dużo. Łącznie dzieci będzie 12 :)
To jej dzień. Moja księżniczka, mój motylek. 💕
Poza tym Motylek jest bystrym dzieckiem, świetnie radzi sobie w przedszkolu i Pani dość często ją chwali.
Od września zerówka 😊
Napiszę więcej jak znajdę chwilę . Obiecuje ją znaleZc.
Chciałabym także zacząć raz jeszcze krok po kroku i opisać nasze dwie procedury.
Jesteście jeszcze z nami ? Zostawcie ślad po sobie ;)