Witajcie...
Jak napisałam niestety nie oczekujemy już syna. Zmieniły się plany, mąż wyjeżdża służbowo i niestety na 3 miesiące .. a co będzie dalej.. nie wiemy.
Czułam, że tak będzie .
Poinformowaliśmy OA, że musimy zrezygnować / zawiesić oczekiwania.
Poza tym zostaje sama ze wszystkim.. i najgorsze, że nie bardzo mam z kim młodą zostawiać każdego dnia jak pracuje.
Dam radę . Cóż . :)
Pozdrawiamy...
a ja myślałam, że to raczej będą dobre wieści:( a nie można dalej czekać na telefon, przecież tak naprawdę nie wicie czy telefon z oa zadzwoni w przeciągu tych 3 miesięcy?
OdpowiedzUsuńbuziaki
O szkoda... :( W pierwszej chwili pomyslalam, tak jak Ela, ze jedno nie wyklucza drugiego, ale po przemysleniu stwierdzam, ze Cie rozumiem. Ciezko byloby zostac z tym wszystkim sama...
OdpowiedzUsuńKochana, i tak bywa ... Jeśli nie jesteście na chwilę obecną gotowi na telefon - to dobrze, że jesteście uczciwi z ośrodkiem i szczerze im o tym powiedzieliście. Zawsze możecie wrócić do tematu, kiedy będzie bardziej odpowiedni moment :)
OdpowiedzUsuńMąż musiał wyjechać, aż do końca października "na szkołę " - aż 400 km od domu. Nie miał by możliwości jeździć na spotkania z dzieciątkiem a gdyby jednak zadzwonili serce by mi pękło jakbym musiała odmówić.
OdpowiedzUsuńWróci to pomyślimy, co dalej.
Wyjazd wiąże się z podwyżką w pracy.
Cóż .. służba nie drużba .
Też liczyłam, że przed wyjazdem zadzwoni TEN telefon, ale pierwszym razem mielismy mnóstwo szczęścia. Teraz trzeba najwidoczniej odczekać podwójnie .
Dzięki Wam, że jesteście.
Mam ogromną prośbę,czy skontowalaby się Pani że mną.Potrzebuje porady w sprawie adopcji.moj e-mail nataliam88@o2.pl
OdpowiedzUsuń