wtorek, 29 marca 2016

Wielkanoc za nami.

Pogoda wcale u nas na południu jakoś specjalnie nie dopisuje, bo wieje, pochmurno i mało słońca, a na pewno nie jest to pogoda na dłuższe spacery z dzieckiem.A szkoda, bo u nas pod domem na wsi zawsze wieje bardziej jak to w górze, a dom znajduje się właśnie na wzgórzu. 
Zadomawiamy się powoli, ale na razie bardziej jednak na podwórku właśnie. 
Wczoraj udało nam się spędzić fajny dzień w trójkę, a sorki było nas pięć sztuk. ;)
Dodaję dwa psiaki. Naszą poczciwą staruszkę Beti i nowego obywatela, a raczej obywatelkę pilnującą podwórka. 
Ostatnio pokazałam Wam dwa psiaki, które z nami wkrótce zamieszkają. Tutaj smutna wiadomość, bo jedna psina nie doczekała się i zdechła. A szkoda :( mowa tu o kundelku. 
Po 1 kwietnia odbierzemy Terriera Walijskiego od znajomego, a jest z nami inna kundelka, coś w stylu Beagla? Sama nie wiem, tak nam się wydaje. Ma 8 miesięcy, jest radosnym i chętnym do zabawy pieskiem i widzimy, że dobrze się czuje na naszym podwórku. 
Poczciwa Betuchna nic do niej nie ma i odwrotnie, no chyba.. że czasami Sonia kundelka zechce się z Betuchną pobawić to ta wtedy ostro wystawia zęby i wygląda jak mały nietoperz! :) 

Na zdjęciu nasze dwie damy, Sonia i Beti.



Tutaj pod świerkami rośną mi takie cudowne drobniutkie kwiatuszki, tworząc cudowny dywan... Coś pięknego.. 
 Pierwszy szczypiorek w warzywniaku...

Warzywniak, który dzisiaj będziemy zapełniać najprawdopodobniej... :) ach..

Święta były zimne, a z koszyczkiem pobiegłam sama. Motylek w tym czasie fruwał po salonie z tatusiem pełnym obaw o oczy i głowę ;) hehe..
W niedzielę byliśmy u teściów, pokazaliśmy rodzince od strony męża posesję i wydaje mi się, że były osoby, które to "ruszyło" w sensie zazdrości jakiejś, czasem tak jest, że po kimś widać. 
Ale mnie to nie obchodzi. Do wszystkiego dążymy sami we dwoje i nikt nam nie pomaga. 
Jeszcze każdy patrzy na nas, żeby dać! 
Chyba nie tak powinno być, ale co poradzić takie życie w końcu mamy. 
 Poniedziałek jak pisałam wyżej spędziliśmy na wsi i było cudownie. 

Z resztą sami zobaczcie.. Czyż nie pięknie? 
Zdjęcie 1 z prawej strony domu, a zdjęcie 2 z lewej strony domu. 
Działka ciągnie się w dół jeszcze spory kawałek. 
Za mną troszkę ogródka i płot, brama i droga :) 
Tu widoki takie z dołu, wyobraźcie sobie, jaki mam widok z sypialni.. <3



Tutaj nasz Wielkanocny Króliczek zamiast Motylka ;)...
 


Chyba jeszcze nie każdy nas znalazł, a może mi się wydaje. 
Jeśli ktoś jeszcze zastanawia się kim jesteśmy to nasz poprzedni blog..

www.withoutironywoczekiwaniunabociana.blogspot.com 




11 komentarzy:

  1. pięknie u was, myślę że teraz bedziecie szczęśliwi, spełniły sie wasze marzenia...
    życze słońca i wiele radości..

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie tam u Was! :) Ja tez zazdroszcze ale tak pozytywnie bo taki dom to marzenie moje najwieksze. Ale potrafie sie cieszyc Waszym szczesciem- ciesze sie,ze macie takie wspaniale miejsce :)
    U nas pogoda tez srednia. W piatek mielismy prawdziwa wiosne a wczoraj 3 stopnie (!) i wiatr i ulewe. Takze niewesolo. Byle do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowanie u was :) pochwal się zdjęciami jak się urządzicie w domu :) I pokój Motylka oczywiście ! :) Pozdrawiamy z Szymonkiem :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie pokażę, ale zanim będzie ostatecznie"po remoncie" to jeszcze zejdzie. Nie tak prędko. Niestety. Ale najważniejsze, że u siebie już! :) pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  4. Ależ u Was zmian :)
    Gratuluję nowego domu. Niech Wam się dobrze mieszka :)
    Ja dopiero tutaj dotarłam!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. pieknie, czekam na zdjecie urzadzenia sie w domku :)
    ah swoje podworko to jest TO!!

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie, ach... :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie. Niech Wam się dobrze tam mieszka. Pamiętaj, że najważniejsze w tym wszystkim jest Wasze szczęście. Pozdrawiam, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Widoki macie piękne. Również w niedługim czasie przeprowadzę się na wieś. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Widoki macie piękne. Również w niedługim czasie przeprowadzę się na wieś. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń