Witajcie Moje Drogie...
Dawno nie pisałam, myślałam sobie, że "przecież nikt mnie i tak nie czyta..".
Dopiero kilka dni temu po mailu jednej z Was.. postanowiłam się odezwać.
Dopiero kilka dni temu po mailu jednej z Was.. postanowiłam się odezwać.
U nas właściwie wszystko w porządku.
Amelka rośnie, w marcu stanie się 2latką.. jak ten czas zleciał to nawet nie wiem.!
Apropo Motylka.. właśnie biega po salonie ze swoją wiertarką..
Zmieniła się bardzo, dużo mówi, jeszcze po swojemu, potrafi się gniewać, ale też często robi na złość. ;) to po mnie!
Kocham, gdy podchodzi i tuli się sama do mnie.. albo, gdy sama daje mi SOCZYSTE buziaczki.. bo wciąż się slini jeszcze, kiedy ma cykusia.
Nadal czekamy na trójki, już widoczne jednak jeszcze rosną.
Amelka uwielbia inne dzieci, szczególnie małego synka Krzyśka siostry, któremu sama chce konieczne dawać smoczka..
Amelka rośnie, w marcu stanie się 2latką.. jak ten czas zleciał to nawet nie wiem.!
Apropo Motylka.. właśnie biega po salonie ze swoją wiertarką..
Zmieniła się bardzo, dużo mówi, jeszcze po swojemu, potrafi się gniewać, ale też często robi na złość. ;) to po mnie!
Kocham, gdy podchodzi i tuli się sama do mnie.. albo, gdy sama daje mi SOCZYSTE buziaczki.. bo wciąż się slini jeszcze, kiedy ma cykusia.
Nadal czekamy na trójki, już widoczne jednak jeszcze rosną.
Amelka uwielbia inne dzieci, szczególnie małego synka Krzyśka siostry, któremu sama chce konieczne dawać smoczka..
Zastanawiamy się, ale jednak było dużo spięć między nami i musimy odbudować troszkę niektóre drobne relacje. ;) bo przecież chcemy, aby było lepiej.
Wciąż spieramy się między sobą o dziecko. Ja bym chciała dziewczynkę, a mąż chłopczyka.
Ajj.. chyba nie dojdziemy do porozumienia.. :)
W domu mieszkamy już troszkę, bo od kwietnia. Przyzwyczajam się do owadów, których tutaj zdecydowanie więcej, do myszek, jaszczurek.. są jak oswojone.
A ostatnio mamy plage kotów od sąsiadów, bo mają małe i spodobało im się nasze podwórko.
Mąż ogólnie dba o mnie jak nigdy..
Kupuje kwiaty bez okazji, zmienił się bardzo póki co na samo dobre, wszystko robi razem ze mną.
Dziś zostawiamy Małą u moich rodziców, bo jutro oboje mamy dniówki i jedziemy do kina, restauracji, na zakupy we dwoje..
Taki nasz czas.
W domu dużo zrobione, a w przyszłym roku duża łazienka jak finansowo damy radę.
Centralne ogrzewanie jest, a to najważniejsze.
Po prostu żyjemy.
Nowa praca nie jest już taka nowa. Menedżer czasem dużo wymaga, ale w końcu jest właśnie od tego.
Koleżanki są w porządku, jedna bardziej w porządku, taka bardziej bliska! :)
Do grudnia jestem na pierwszej umowie, a dalej.. zobaczymy.
Praca psychicznie bardziej ciężka, bo trzeba 12 godzin miec milion rzeczy w niej, o których trzeba pamiętać, ale poza tym fizycznie odpoczywam i nie wracam zmęczona jak kiedyś do domu.
Amelki chrzestny spodziewa się syna, będzie w styczniu, więc lada chwila. Amelka znowu będzie mieć kolejnego kuzyna, a może niedługo swoje rodzeństwo? Ale na spokojnie...
W miarę możliwości postaram się wrócić. Muszę tylko swój laptopik naprawić w końcu, bo pisać z telefonu ciężko tak.. ;)
Pozdrawiamy!
martwiłam się już, co tam u Ciebie a tu kolejny wpis:) Cudnie się prezentujecie, a włoski i córci już mocno urosły. Buziaki
OdpowiedzUsuńno! 😊piekne jesteście Dziewczyny. buziaki
OdpowiedzUsuńAle ten czas mija ;) Jaka ona już jest duża. Cudna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńUściski
Ależ Ona jest już duża... Wierzyć się nie chce- już 2latka zaraz???
OdpowiedzUsuńFajnie, że coś u Was drgnęło. U nas znowu gorzej.
Buziaki!
I napraw tego laptopa :)
Fajnie, że się odezwałaś. Amelka to już naprawdę duża Panna - a te informacje na temat ewentualnego rodzeństwa bardzo mnie ucieszyły :) Masz rację - powoli i bez pospiechu, ale do celu :) Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na częstsze posty :*
OdpowiedzUsuńJaka cudna i duża dziewczynka! Słodziutka Myszka :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś i nie znikaj :)
Fajnie, że w związku lepiej :) Tak trzymajcie :)
Ściskam mocno :*
Fajnie, że się odezwałaś. Mela to już prawdziwa Panienka. A z tego, co piszesz za chwilę będzie siostrzyczką. Czekają Was poważne zmiany.
OdpowiedzUsuńUściski
♡ boska ta Wasza corenka ♡
OdpowiedzUsuńFajnie, ze napisalas. Trzymam za Was kciuki, sciskam.
Ej, no jasne, ze zagladamy i czytamy! :)
OdpowiedzUsuńJeju, juz prawie 2 latka?! Mijajacy czas najlepiej widac po cudzych dzeciach! ;)
Ciesze sie, ze z mezem troche lepiej.
Kochani! Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku - nawet pomimo tak długiego milczenia i braku nowych postów na blogu. Życzę Wam wesołych, zdrowych Świąt - i wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym Nowym Roku ! :*
OdpowiedzUsuń